Źródło obrazu:https://www.staradvertiser.com/2025/04/28/hawaii-news/consumers-in-hawaii-prepare-for-tariffs-impact/
Evelyn Leroux, klientka w centrum handlowym, zauważyła wzrost cen podczas zakupów.
Sabrina Stephens z Kimi’s Beads, Fashion and Gifts w Maunakea Marketplace również dostrzegła wzrost cen podczas zakupów.
Chris Durham, z lewej, Lydia Durham, Chris Jones i Holly Durham, turyści z Południowej Karoliny, jedli lunch w środę na terenie Maunakea Marketplace.
Durhamowie są bardziej świadomi swoich wydatków podczas swojego pobytu.
Sam Hasan, z lewej, z Elite Discount Furniture, pokazany w środę w showroomie, musiał wyjaśniać klientom skutki taryf.
Zarówno Sabrina Stephens z Kimi’s Beads, Fashion and Gifts w Maunakea Marketplace, jak i Evelyn Leroux, klientka w centrum handlowym, zauważyły wzrost cen podczas zakupów.
Sos rybny, chiński składnik do gotowania i ulubiony składnik kuchni hawajskiej, zawsze znajduje się na liście zakupów Sabriny Stephens.
Stephens, 65 lat, regularnie kupuje ten condiment i zamierza to robić, chociaż ostatnio widziała wzrost ceny do 9,99 dolara z 5,99 dolara w swoim zwykłym azjatyckim sklepie spożywczym w Chinatown.
Poza Chinatown, powiedziała, że widziała sos rybny kosztujący 11,99 dolara.
“Produkty w puszkach, cukier, wszystko jest teraz droższe” – powiedziała Stephens.
“Muszę przyciąć koszty, aby zobaczyć, co jest w sprzedaży, a co nie – to wszystko, co możemy zrobić.”
Przerażające ceny prawdopodobnie wzrosną jeszcze bardziej dla konsumentów w Hawajach, jeśli 145% taryfa prezydenta Donalda Trumpa na towary chińskie i 10% taryfa na prawie wszystkie zagraniczne importy będą kontynuowane.
Chociaż przedsiębiorstwa już zostały dotknięte międzynarodową wojną handlową, jej skutki dopiero zaczynają spływać do lokalnych klientów i turystów, którzy ostatecznie będą musieli więcej płacić, aby utrzymać działalność firm, według Justina Tyndalla, profesora nadzwyczajnego w Uniwersytecie Hawajskim w Organizacji Badań Ekonomicznych.
Obecnie, mówi on, trudno jest określić dokładny wpływ taryf na konsumentów w Hawajach, ponieważ wiele firm nadal wyciska zapasy, które zostały zakupione i wysłane przed wprowadzeniem taryf.
“Jeszcze nie widzieliśmy tak naprawdę początku szerokich wzrostów cen, więc w zależności od tego, jak będą rozwijać się taryfy, musimy zobaczyć, które produkty zostaną dotknięte jako pierwsze” – powiedział Tyndall.
“Coś takiego jak elektronika i artykuły gospodarstwa domowego, które są bardzo narażone na produkty z Chin, może zająć trochę więcej czasu, aby pojawiły się w szokach cenowych, ale jeśli pozostaną w miejscu przez następne kilka miesięcy, zaczniemy dostrzegać bardzo duże wzrosty cen.”
To zmienia zachowanie konsumentów i eroduje ich pewność siebie.
Taryfy Trumpa sprawiły, że klienci wahają się przed zakupem dóbr inwestycyjnych, takich jak meble i samochody.
Hawajska Stowarzyszenie Dealerów Samochodowych poinformowało, że sprzedaż samochodów w Hawajach spadła o 1,3% od stycznia.
Prezydent i dyrektor generalny Izby Handlowej Hawajów, Sherry Menor-McNamara, powiedziała, że przedsiębiorstwa doniosły jej, że klienci już gromadzą zapasy lub ograniczają swoje wydatki na bardziej podstawowe dobra.
“Kiedy zachowanie konsumentów się zmienia, wpływa to na nasze lokalne firmy, co wpływa na naszą gospodarkę, a jak możemy się z tego odbudować? Jak możemy się dostosować?” – powiedziała Menor-McNamara.
“To jeszcze nie zostało ustalone.”
Jednak koszt związany z przelewaniem może dotknąć konsumentów w Hawajach jeszcze bardziej, ponieważ nawet lokowane w kraju dobra zależą od zagranicznej produkcji, a stan nie ma potencjału, aby wspierać mega-fabryki znajdujące się w niektórych częściach kontynentu.
“Powód, dla którego te łańcuchy dostaw rozwinęły się w Chinach, to (ponieważ) był to najwydajniejszy sposób, aby rozwijać towary, więc jeśli zabierzemy tę opcję, będziemy mieli mniej wydajną produkcję tych dóbr.
Ostatecznie oznaczać to będzie, że będą one droższe (dla klientów)” – powiedział Tyndall.
Kumulujący się efekt wcześniej istniejącej inflacji oraz nowych międzynarodowych taryf ostatecznie spoczywa na takich klientach jak Evelyn Leroux, 75 lat, która teraz płaci więcej za swoje ubrania i artykuły spożywcze, zwłaszcza składniki na jej dietę owocowo-morską.
Leroux powiedziała, że zauważyła wzrost od 50 centów do dolara w swoim ulubionym sklepie z dim sum w Maunakea Marketplace od dwóch tygodni.
“Muszę być efektywna (w wydatkach), ponieważ jestem na emeryturze” – powiedziała Leroux.
“Dostaję tylko jeden czek co miesiąc.
Wszystko poszło w górę. Muszę to wydawać efektywnie – teraz jeżdżę autobusem, ponieważ paliwo jest drogie.”
Z dobrami bezpośrednio importowanymi z Chin, Wietnamu i niektórych krajów Azji Południowo-Wschodniej, Maunakea Marketplace jest stałym punktem w Honolulu’s Chinatown.
Teren z jedzeniem i korytarz handlowy jest przystankiem dla wielu lokalnych mieszkańców i turystów przechodzących, w tym rodziców Holly i Chris Durham oraz ich córki Lydia Durham, 16 lat, która przyjechała na wakacje rodzinne z Południowej Karoliny.
Ta mała rodzina podróżowała również na Oahu z bratem Holly Durham, Chrisem Jonesem, który powiedział: “Wiedzieliśmy, że będziemy musieli wydać dużo pieniędzy, gdy tu przyjedziemy.”
Mimo to, turyści z kontynentu są dotknięci rosnącymi kosztami tak samo jak ich odpowiednicy na wyspie, co może spowodować, że niektórzy ograniczą wydatki podczas wakacji.
Durham powiedziała, że podczas tej podróży nie ograniczała poważnie swoich wydatków.
Jednak jest bardziej świadoma swojego zachowania wydatkowego, ponieważ szykuje się do zakupu samochodu dla swojej córki, która w tym roku zdobędzie prawo jazdy.
“Z powodu tego wydatku i wiedząc teraz, że cena wzrośnie, trochę ograniczamy się w tym (wyjeździe), ponieważ musimy mieć wystarczająco dużo oszczędności” – powiedziała Durham.
Hawajskie firmy mówią, że zauważają podobne zmiany w zachowaniu konsumentów.
Zgodnie z niedawnym badaniem przeprowadzonym przez Izbę Handlową Hawajów, 40% lokalnych firm zgłosiło spadek “popytu konsumenckiego lub zachowań zakupowych”.
Sabrina Stephen, która pracuje w Kimi’s Beads, Fashion and Gifts — hurtowni i sklepie detalicznym z pamiątkami w Chinatown — powiedziała, że liczba klientów spadła stopniowo od stycznia.
Kiedy klienci wchodzą do sklepu, powiedziała, często tylko przeglądają lub próbują zbić cenę z nią, a następnie odchodzą.
“Mówimy 10 dolarów, a oni mówią 5 dolarów” – powiedziała Stephen.
“Nie możemy tak robić. Musimy płacić za czynsz, musimy płacić ludziom, a mimo to ludzie myślą, że mogą mieć tanie rzeczy.”
Targowanie się jest powszechną praktyką w Chinatown, ale Stephen rzadziej zgadza się na zniżki.
W dzisiejszej ekonomii, powiedziała, obniżanie cen nie jest zrównoważone dla biznesu.
“Turyści, kiedy wsiadają do samolotu, myślę, że ludzie mówią im, aby targowali się (w Chinatown)” – powiedziała Stephen.
“Możemy, robimy to, negocjujemy z nimi, ponieważ chcemy sprzedać … ale jeśli to są bardzo tanie rzeczy, nie możemy tego zrobić.
Szczególnie że w Chinatown nie możemy zbytnio podnosić cen.”
Podczas gdy targowanie się o niższe ceny jest tradycją dla niektórych, coraz więcej klientów może uznać to za konieczność.
Joanne Hsu, dyrektor ds. Badań nad Konsumentami Uniwersytetu Michigan, powiedziała w oświadczeniu, że nastroje konsumentów spadły o 11% od marca i o 30% od grudnia.
“Konsumenci zgłaszają wiele sygnałów ostrzegawczych, które zwiększają ryzyko recesji: Oczekiwania dotyczące warunków gospodarczych,finansów osobistych, dochodów, inflacji oraz rynków pracy w tym miesiącu nadal się pogarszały.”
Menor-McNamara powiedziała, że dane te odbijają się na Hawajach, gdzie, pomimo lekkiego odbicia po pandemii, wydatki konsumentów wróciły do niepewnej sytuacji gospodarczej.
“Termin ‘niepewność’ był ostatnio używany bardzo często, ale to naprawdę prawda w kontekście tego, co słyszymy” – powiedziała Menor-McNamara.
“Niektórzy po prostu spieszą się, aby kupić jak najwięcej importowanych produktów, zanim zauważą wzrosty cen, więc po prostu jesteśmy bardziej ostrożni w wydawaniu tych pieniędzy.”
To oznacza, że klienci wstrzymują się od zakupu dóbr inwestycyjnych, takich jak samochody czy artykuły domowe i meble, które w dużej mierze opierają się na imporcie z Chin.
Sam Hasan, menedżer sklepu Elite Discount Furniture na Hawajach, powiedział: “Zauważyliśmy spadek co najmniej 20% (z klientami).
To przynajmniej na chwilę, bez podnoszenia cen.
Wyobraź sobie, co się stanie, gdy ceny wzrosną jeszcze bardziej.”
Elite Discount Furniture, który ma również lokalizacje w Aiea i Kaneohe, jeszcze nie podniósł swoich cen, ale Hasan powiedział, że już teraz mniej osób kupuje produkty do domu ogólnie.
“Każdy, kto kupuje meble, chce kupić dom.
Ceny kredytów są wyższe i niewiele osób kupuje domy” – powiedział Hasan.
“Musimy po prostu zobaczyć.”
W międzyczasie właściciel ABC Furniture w Waipahu, Ronald Chong, bierze sprawy w swoje ręce, stopniowo zwiększając ceny o 10%.
Prawie musiał zamknąć swój sklep po tym, jak pierwsza administracja Trumpa wprowadziła 25% taryfy na stal i 10% taryfy na import aluminium w 2018 roku.
Tym razem Chong powiedział, że wychodzi z pandemii i ma nową lokalizację sklepu w Honolulu, aby to wspierać.
Jeśli znajdzie się w podobnej sytuacji, powiedział, że sklep w Waipahu, który działa od 30 lat, mógłby być zagrożony zamknięciem.
“Ktoś musi pokryć różnicę” – powiedział Chong.
Powiedział, że jego klienci na razie nie wydają się tego zauważać – przynajmniej na razie.
Comments are closed.