Press "Enter" to skip to content

Milionowe odszkodowania za nadużycia policji w Chicago

Źródło obrazu:https://chicago.suntimes.com/editorials/2024/09/14/chicago-police-misconduct-settlements-judgments-naperville-anthony-jakes-marcel-brown-editorial

W ciągu ostatniego tygodnia w sprawach związanych z nadużyciami policji przyznano lub w przyszłym tygodniu rozpatrzone będą odszkodowania na łączną kwotę 90 milionów dolarów.

W zeszłym tygodniu federalna ława przysięgłych orzekła, że miasto Chicago ma zapłacić ponad 50 milionów dolarów Marcellowi Brownowi z Berwyn, który spędził blisko dekadę w więzieniu za morderstwo z 2008 roku. Ława przysięgłych ustaliła, że skazanie opierało się częściowo na fałszywym wyznaniu.

W poniedziałek Rada Miasta zagłosuje nad ugodami na łączną kwotę 15 milionów dolarów w pięciu sprawach nadużyć policji, które dotyczą takich kwestii, jak fałszywe wyznania, wymuszona zeznania świadków czy sfałszowane dowody.

We wtorek Rada Miasta Naperville zagłosuje nad proponowaną ugodą w wysokości 22,5 miliona dolarów z majątkiem Williama Amora, który spędził 22 lata za kratami w sprawie, która również obejmowała domniemane fałszywe wyznanie. Amor, który został uniewinniony w 2018 roku, na początku został skazany za podpalenie i morderstwo w sprawie śmierci swojej teściowej w pożarze mieszkania w 1995 roku. Amor zmarł w zeszłym roku. W ramach ugody Naperville zaprzeczyło wszelkim zarzutom o niewłaściwe postępowanie.

Brown został uhonorowany certyfikatem niewinności w 2019 roku. Miliony, które otrzymał, pomogą mu odbudować swoje życie, ale niemożliwe jest pełne odszkodowanie za lata spędzone w więzieniu za zbrodnię, której nie popełnił.

Reformy, takie jak nagrywanie przesłuchań, zostały wprowadzone od czasów, gdy policjanci z złymi intencjami mogli wymusić na podejrzanym wyznanie w pokoju przesłuchań i mieć pewność niemalże pewnego wyroku w sądzie.

Sędziowie i ławy przysięgłych stały się bardziej sceptyczne wobec spraw opartych na wyznaniach, które nie są wspierane przez inne dowody. Mimo tego nagrania z przesłuchań, które nie pokazują, co miało miejsce przed i po nagraniu, nie są niezawodne.

Największa z ugód, która będzie rozważana w poniedziałek, trafi do Anthony’ego Jakesa, który spędził 20 lat w więzieniu po tym, jak policja, trenowana przez byłego komendanta policji Jona Burge’a, wymusiła na nim wyznanie, gdy miał zaledwie 15 lat. Fałszywe wyznanie było jedynym dowodem używanym przeciwko niemu w sądzie. Illinois Torture Inquiry and Relief Commission znalazła wiarygodne dowody, że Jakes był fizycznie maltretowany przez chicagowską policję i został uwolniony w 2012 roku.

Te sprawy są częścią prawnego bałaganu, który sądy jeszcze usuwają, sięgając początków lat 2000. rozciągając się wstecz aż do lat 80. XX wieku. I są tylko częścią obrazu. Liczne skargi po wyroku dotyczące niesłusznych skazań wciąż toczą się przez sądy. Torture Inquiry and Relief Commission nadal przetwarza przypadki rzekomego torturowania przez Burge’a – który zmarł w 2018 roku – oraz jego kontrowersyjnej „nocnej ekipy” i innych policjantów.

Większość fałszywych wyznań nie wynika z błędów lub niewystarczającego szkolenia policji. Są one spowodowane przez złych policjantów, którzy wymuszają wyznania, a następnie kłamią, jak je uzyskali, lub znajdują inny sposób na obejście zasad. Długi szereg unieważnionych wyroków w ostatnich latach pokazuje, że zbyt wielu policjantów było gotowych angażować się w takie zachowanie w przeszłości, a zbyt wielu prokuratorów było gotowych budować sprawy na podstawie takiego nadużycia.

Nadużycia przeszłości nie można cofnąć, ale podobne nadużycia mogą być zapobiegane w przyszłości.

Departamenty policji i biura prokuratorskie powinny zapewnić, że nikt w ich szeregach nie będzie celować w niewinnych ludzi sprawami opartymi na nadużyciach urzędowych.

„Najważniejsze, co policja musi zrobić, to przestać wymuszać fałszywe wyznania”, powiedział prawnik Joshua Tepfer, który reprezentował wielu niesłusznie skazanych ludzi. „Departamenty policji muszą wyeliminować policjantów, którzy łamią Konstytucję.”

Zrobienie tego ma kluczowe znaczenie. Pozwalanie na trwanie fałszywych zarzutów i niesłusznych skazań wiązałoby się z ogromnymi wydatkami zarówno na ofiary, jak i na podatników, którzy ostatecznie muszą płacić za koszty prawne i wszelkie ugody. A nadużycia również szkodzą pracy uczciwych policjantów i prokuratorów, którzy sumiennie wykonują swoje zadania.

Nie ma powodu, by dopuścić do tego, by tak się działo.

Comments are closed.