Steve Scalise wycofuje się z wyścigu na mówcę, wprowadzając Izbę w dalsze zamieszanie.

Źródło obrazu：https://www.nbcnews.com/politics/congress/steve-scalise-withdraws-speakers-race-sending-house-turmoil-rcna120230

Steve Scalise wycofuje się z wyścigu o mównicę, wprowadzając zamieszanie w Izbie Reprezentantów

Washington, DC – Republikanin Steve Scalise z Luizjany zakończył swoją kampanię na rzecz objęcia stanowiska Przewodniczącego Izby Reprezentantów, co spowodowało zamieszanie wśród członków Partii Republikańskiej.

Głosy na rzecz Scalise’a w partii zmalały, gdy pojawiły się kontrowersje dotyczące jego przeszłości. Mimo że polityk ten jest obecnie ważnym liderem w GOP (Grand Old Party), wielu kongresmenów partii obawia się, że jego poparcie publiczne spadnie pojawieniem się faktów związanych z jego przeszłością.

Ostatnie badania opinii wykazały niewielkie zaufanie, jakim cieszy się Scalise wśród wyborców. Wielu członków GOP obawia się, że jego słabą popularność mogłaby wpływać na wyniki wyborów w przyszłości.

Scalise wydał oświadczenie, w którym ogłosił wycofanie się z wyścigu o mównicę Izby Reprezentantów. Powiedział: “Podjąłem trudną decyzję o rezygnacji z ubiegania się o to stanowisko. Chcę pomagać partii i poświęcić swoje umiejętności na rzecz naszego kraju w inny sposób. Jestem zaszczycony poparciem, które otrzymałem od wielu naszych członków. Jednak po przemyśleniu doszedłem do wniosku, że decyzja o wycofaniu się jest dla mnie najlepsza.”

Wycofanie się Scalise’a położyło cień na przyszłość GOP i planowaną kampanię przed wyborami. Teraz, gdy ich kandydat na Przewodniczącego Izby Reprezentantów wycofał się, członkowie partii będą musieli podjąć decyzję w najbliższym czasie, aby znaleźć odpowiedniego kandydata na to stanowisko.

Obecnie w GOP trwa gorąca dyskusja na temat tego, kto zajmie miejsce Scalise’a. Niektórzy członkowie partii mają swoich preferowanych kandydatów, ale jeszcze nie podjęto żadnej oficjalnej decyzji.

Scalise podziękował swoim wyborcom i poparciu, które otrzymał w swojej kampanii. Dodał, że nadal będzie działał na rzecz pomocy partii i rozwoju krajowej polityki. Jego decyzja jest odbierana jako próba zaradzenia kolejnemu kontrowersyjnemu rozdziałowi w historii GOP przed zbliżającymi się wyborami.