Źródło obrazu:https://www.oregonlive.com/politics/2025/04/anti-trump-protesters-rally-in-cities-across-the-country-including-nyc-portland.html
Przeciwnicy administracji prezydenta Donalda Trumpa wyszli na ulice w dużych i małych miastach w całych Stanach Zjednoczonych w sobotę, potępiając to, co postrzegają jako zagrożenie dla demokratycznych idei kraju.
Wydarzenia te różniły się od marszu przez Manhattan w centrum Nowego Jorku i wiecu przed Białym Domem po demonstrację w Massachusetts z okazji 250. rocznicy rozpoczęcia amerykańskiej wojny o niepodległość. W San Francisco protestujący utworzyli ludzką baner z napisem “Impeach & Remove” na plaży Ocean Beach z widokiem na Pacyfik.
Ponad 1 000 osób wzięło udział w wiecu i marszu, który rozpoczął się i zakończył przy Pioneer Courthouse Square w Portland. Ręcznie robione plakaty były powszechne.
W Portland ponad 1 000 osób zebrało się przy Pioneer Courthouse Square, a następnie przeszło ulicą Southwest Broadway Avenue, tymczasowo zamykając kilka ulic dla ruchu samochodowego, zanim wróciło na plac. Nastrój był czasem radosny, z grą na tuba i trąbce pod jasnym niebem.
Większość protestujących niosła plakaty, z których wiele potępiało deportację Kilmera Abrego Garcii, obywatela Salwadoru mieszkającego w Maryland, którego administracja Trumpa deportowała wbrew decyzji sądu.
“Hands off our due process!” – brzmiał napis na jednym z transparentów.
Na przedmieściach Bostonu Thomas Bassford był jednym z demonstrantów biorących udział w rekonstrukcji bitew pod Lexington i Concord. “Strzał, który usłyszał świat” 19 kwietnia 1775 roku zapoczątkował wojnę kraju o niepodległość z Wielką Brytanią.
80-letni emerytowany murarz z Maine powiedział, że wierzy, iż Amerykanie są obecnie atakowani przez własny rząd i muszą przeciwko temu stanąć.
“To bardzo niebezpieczny czas w Ameryce dla wolności” – powiedział Bassford, gdy uczestniczył w wydarzeniu ze swoją partnerką, córką i dwoma wnukami. “Chciałem, aby chłopcy poznali narodziny tego kraju i że czasami musimy walczyć o wolność.”
Gdzie indziej, protesty planowano przed salonami samochodowymi Tesli przeciwko miliarderowi doradcy Trumpa, Elonowi Muskowi oraz jego roli w kurczeniu się rządu federalnego. Inni zorganizowali więcej wydarzeń związanych z pracą społecznościową, takich jak zbiórki żywności, edukacyjne spotkania oraz wolontariat w lokalnych schroniskach.
Protesty odbywają się zaledwie dwa tygodnie po podobnych protestach w całym kraju, w których tysiące osób wyszło na ulice.
Organizatorzy twierdzą, że protestują przeciwko temu, co nazywają naruszeniami praw obywatelskich i naruszeniami konstytucji przez Trumpa, w tym dążeniom do deportowania wielu imigrantów i ograniczania rządu federalnego poprzez zwolnienia tysięcy pracowników rządowych i praktyczne zamykanie całych agencji.
Niektóre wydarzenia wzywały do duchu amerykańskiej wojny o niepodległość, domagając się “braku królów” i oporu przeciwko tyranii.
Mieszkaniec Bostonu George Bryant, który protestował w Concord, Massachusetts, wyraził zaniepokojenie, że Trump tworzy “policyjne państwo” w Ameryce, trzymając tabliczkę z napisem “Trump faszystowski reżim musi odejść teraz!”
“Kpi z sądów. Porywa uczniów. Antagonizuje mechanizmy kontroli i równowagi” – powiedział Bryant. “To faszyzm.”
Na placu w Waszyngtonie Bob Fasick powiedział, że wyszedł na wiec przed Białym Domem z powodu obaw o zagrożenia dla konstytucyjnie chronionych praw procesowych, a także dla programów zabezpieczeń społecznych i innych programów społecznych.
Administracja Trumpa, między innymi, postanowiła zamknąć biura terenowe Administracji Zabezpieczeń Społecznych, zmniejszyć fundusze na programy zdrowotne dla rządu federalnego oraz ograniczyć ochronę dla osób transpłciowych.
“Nie mogę pozostawać bezczynny, wiedząc, że jeśli nic nie zrobię, a wszyscy nic nie zrobią, to świat, który wspólnie zostawiamy dla małych dzieci, dla naszych sąsiadów, po prostu nie jest światem, w którym chciałbym żyć” – powiedział 76-letni emerytowany pracownik federalny z Springfield w Wirginii.
A w Manhattan, protestujący sprzeciwiali się kontynuacji deportacji imigrantów, maszerując z Nowej Biblioteki Publicznej w Nowym Jorku na północ w kierunku Central Parku, przechodząc obok Trump Tower.
“Nie ma strachu, nie ma nienawiści, nie ma ICE w naszym stanie” – krzyczeli w stałym rytmie bębnów, odnosząc się do amerykańskiej Służby Imigracyjnej i Celnej.
Marshall Green, jeden z protestujących, powiedział, że najbardziej martwi go to, że Trump powołał się na ustawę o wrogich obcokrajowcach z 1798 roku, twierdząc, że kraj jest w stanie wojny z gangami wenezuelskimi powiązanymi z rządem tego południowoamerykańskiego kraju.
“Kongres powinien stać na wysokości zadania i powiedzieć nie, nie jesteśmy w stanie wojny. Nie możesz tego używać” – powiedział 61-letni mieszkaniec Morristown w New Jersey. “Nie możesz deportować ludzi bez zachowania due process i każdy w tym kraju ma prawo do due process, bez względu na wszystko.”
Tymczasem Melinda Charles z Connecticut zauważyła, że martwi ją “przekroczenie uprawnień wykonawczych” Trumpa, powołując się na spory z sądami federalnymi, z Harvardem i innymi elitarnymi uczelniami.
“Powinniśmy mieć trzy równe gałęzie rządu, a aby ta wykonawcza gałąź stała się tak mocna” – powiedziała. “To po prostu niewiarygodne.”
Comments are closed.